niedziela, 12 sierpnia 2018

2018-08-12 BIAŁA NIDA I NIDA


rzeka: Biała Nida i Nida
odcinek: Bizoręda - Brzegi
dystans: ok.16,850km wg geoportalu
czas: 4 godziny 15 minut

Planowana Czarna Nida poprzedzona Belnianką była chybionym pomysłem. Obawialiśmy się raczej niedoboru wody, tymczasem na miejscu zobaczyliśmy zalane łąki i rwący środkiem brunatny nurt. Zaskoczenie to właściwe słowo.

Szybko przerzuciliśmy się na Białą Nidę, tam raczej płytko i czysta woda. Słonecznie, zielono, fajnie.



Trochę cięły rozmaite owady.



Na wodzie sporo kajaków z wypożyczalni.



Końcówka na Nidzie, tam już czuło się wyższą wodę.



Spływ się udał, mimo początkowych problemów, które wymusiły zmianę planów. Dziękuję wszystkim za towarzystwo i dobrą zabawę – a było nas trochę: Beata, Dorota, Agnieszka, Tomek, Artur i ja.




Poziom wody:
Mniszek (Biała Nida) 148cm (przepływ 0,6m3/s)
Brzegi (Nida) 117-114cm (przepływ 15,5-10,8m3/s)

Temperatura ok.24 st.C i więcej, upalnie. Bez wiatru, bez deszczu. Ciepła woda.

sobota, 4 sierpnia 2018

2018-08-04 NOCNY SPŁYW KAMIENNĄ


rzeka: Kamienna
odcinek: Wąchock – Marcinków - Wąchock
dystans: ok.4,500km wg geoportalu
czas: 2 godziny 30 minut

Perspektywa nocnego spływu, a przede wszystkim sprzyjające okoliczności i prywatne plany uczestników sprawiły, że zebrało się nas siedmioro. Beata i Tomek, Kasia i Kuba, Artur oraz Agnieszka i ja.

Spotkaliśmy się o dziewiętnastej na parkingu przy zalewie i po krótkich przygotowaniach udało się zejść na wodę.
Tworzyliśmy dość urozmaiconą flotę. Były trzy krótkie jedynki w różnych kolorach, smukła, długa dwójka, a nieco majestatu i dostojeństwa dodała naszej armadzie czeska kanadyjka.


Nie spiesząc się, sunęliśmy w górę rzeki podziwiając zachody słońca, które za każdym zakrętem wyłaniały nam się zza ściany lasu, by po chwili znów zniknąć za kępą drzew.



W upatrzonym przez Tomka miejscu wpłynęliśmy w starorzecze i po wyjściu na brzeg rozpaliliśmy ognisko. Komary i mrówki próbowały nas wygnać, ale dzielnie dotrwaliśmy do zmroku.


Z czołówkami dotarliśmy do kajaków. Miałem nadzieję na dłuższe pływanie, jednak ostatecznie wróciliśmy na start. Było dość jasno, latarki okazały się praktycznie zbędne, ale w paru miejscach nad wodą unosiły się gęste, mleczne opary. Z nich wyłaniały się suche pnie drzew z dramatycznie poskręcanymi konarami. Poruszona woda chlupała w przybrzeżnych trzcinach, a przebłyski światła odbijały się w gładkiej tafli starorzeczy i rozlewisk. Tak klimatyczna sceneria podobała się chyba wszystkim.

Przed dziesiątą wpłynęliśmy na zalew oświetlony latarniami na promenadzie.
Los nam sprzyjał, ciepła woda, bezwietrznie i pogoda na krótki rękaw. Do tego malownicza rzeka, piękna przyroda i wspaniałe towarzystwo, za które wszystkim dziękuję.



















Poziom wody:
Bzin (Kamienna) 113cm (przepływ 0,3m3/s)
Wąchock (Kamienna) 18cm (przepływ 0,7m3/s)

Temperatura ok.25 st.C, dzień był upalny, wieczór parny, a noc ciepła. Bez wiatru, bez deszczu. Ciepła woda.