rzeka: Kamienna
odcinek: Wąchock
– Marcinków - Wąchock
dystans: ok.4,500km
wg geoportalu
czas: 2 godziny 30 minut
Perspektywa
nocnego spływu, a przede wszystkim sprzyjające okoliczności i
prywatne plany uczestników sprawiły, że zebrało się nas
siedmioro. Beata i Tomek, Kasia i Kuba, Artur oraz Agnieszka i ja.
Spotkaliśmy się o dziewiętnastej na parkingu przy zalewie i po
krótkich przygotowaniach udało się zejść na wodę.
Tworzyliśmy
dość urozmaiconą flotę. Były trzy krótkie jedynki w różnych
kolorach, smukła, długa dwójka, a nieco majestatu i dostojeństwa
dodała naszej armadzie czeska kanadyjka.
Nie spiesząc się,
sunęliśmy w górę rzeki podziwiając zachody słońca, które za
każdym zakrętem wyłaniały nam się zza ściany lasu, by po chwili
znów zniknąć za kępą drzew.
W upatrzonym przez Tomka miejscu
wpłynęliśmy w starorzecze i po wyjściu na brzeg rozpaliliśmy
ognisko. Komary i mrówki próbowały nas wygnać, ale dzielnie
dotrwaliśmy do zmroku.
Z czołówkami dotarliśmy do kajaków.
Miałem nadzieję na dłuższe pływanie, jednak ostatecznie
wróciliśmy na start. Było dość jasno, latarki okazały się
praktycznie zbędne, ale w paru miejscach nad wodą unosiły się
gęste, mleczne opary. Z nich wyłaniały się suche pnie drzew z
dramatycznie poskręcanymi konarami. Poruszona woda chlupała w
przybrzeżnych trzcinach, a przebłyski światła odbijały się w
gładkiej tafli starorzeczy i rozlewisk. Tak klimatyczna sceneria
podobała się chyba wszystkim.
Przed dziesiątą wpłynęliśmy na
zalew oświetlony latarniami na promenadzie.
Los
nam sprzyjał, ciepła woda, bezwietrznie i pogoda na krótki rękaw.
Do tego malownicza rzeka, piękna przyroda i wspaniałe towarzystwo,
za które wszystkim dziękuję.
Poziom
wody:
Bzin
(Kamienna) 113cm (przepływ 0,3m3/s)
Wąchock (Kamienna)
18cm (przepływ 0,7m3/s)
Temperatura ok.25 st.C,
dzień był upalny, wieczór parny, a noc ciepła. Bez wiatru, bez
deszczu. Ciepła woda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz