odcinek: dom – Rejów - dom
dystans: ok. łącznie około 4,000km
czas: ok.60 minut
Jedenaście stopni poniżej zera. Mróz był odczuwalny, wręcz wisiał w powietrzu. Mocno marzły mi czubki palców, mimo ciepłych rękawic i jeszcze termoaktywnych pod spodem.
Tak jakoś wyszło, że trochę zmieniłem trasę i chyba dobrze się stało. Z kładki dostrzegłem na rzece łabędzia, którego lód unieruchomił na środku rzeki. Z domu zadzwoniłem do magistratu i uzyskałem zapewnienie, że zwierzę zostanie uwolnione.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz