rzeka:
Zagożdżonka
odcinek:
Kamyk-Pionki - Kociołki
dystans:
14,600 km wg geoportalu
czas:
6 godzin 45 minut
Na
wieść, że Zagożdżonka już nie śmierdzi, i że nadal obfituje w
zwałki zapragnąłem wybrać się właśnie tam. Decyzja o spływie
rozstrzygała się praktycznie do ostatniej chwili, ale wraz z
Tomkiem uzgodniliśmy, że płyniemy.
Rzeka
ładna, czysta woda, zwałkowo, przy czym samych przeszkód nie było
może strasznie dużo, ale były dość męczące, kajak jakby się
do nich kleił. Do tego trzeba było często wysiadać, a brzegi
błotniste lub wręcz bagienne.
Za połową trasy zawisła nad
naszymi głowami presja czasowa, a ryzyko płynięcia po zmroku stało
się realne. Na szczęście odcinek od Królewskimi Źródłami był
dużo lżejszy, mimo iż sam początek był mocno wymagający.
Ostatnie pięć kilometrów udało się spłynąć względnie szybko.
Ciemność zapadła pół godziny po dotarciu na metę.
Zagożdżonka
była niezwykle ładna, przy tym łatwa, ale za to uciążliwa –
nie powinno się jej lekceważyć. Rzeka bez przerwy kręci i
meandruje, możliwe, że wyliczone 14-15km to w rzeczywistości sporo
więcej. Obaj byliśmy pod wrażeniem spływu, mimo zmęczenia.
Tomkowi dziękuję za towarzystwo i wspólne pływanie.
Poziom
wody:
Rogożek
(Radomka) 183-179cm (przepływ
9,3-8,6m3/s)
Kazanów
(Iłżanka) 177-176cm (przepływ 3,2-3,0m3/s)
Dęblin
(Wisła) 222-220cm (przepływ 529-520m3/s)
Temperatura
ok.2-5 st.C. Bez wiatru, mało słońca, ale ładnie. Wody dość
sporo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz