sobota, 2 lipca 2016

2016-07-02 KAMIENNA I KUŹNICZKA

rzeka: Kamienna, Kużniczka, zalew w Bliżynie
odcinek: Bliżyn, pod prąd i powrót

Jakoś tak wyszło, że przez dwadzieścia dni nie byłem na żadnym spływie. To przez prace ogrodowe i majsterkowanie, które w pewnym sensie zaabsorbowały mnie bez reszty. Zatem, kiedy zdjęto mi szwy z rany od piły i gdy zabliźniło się wspomnienie po zastrzyku przeciwtężcowym uznałem, że już czas na wodę. Plany były różne, ale niespodziewanie obie córki wyraziły zainteresowanie kajakiem. Ta niespotykana jednomyślność ustawiła moje plany w zupełnie innym świetle.

Pozbieraliśmy się rano, bez zrywania się po ciemku, ale na tyle wcześnie, by uniknąć smażenia się w południowym słońcu.
Zaczęliśmy na zalewie w Bliżynie.
Szybko zeszliśmy na wodę. Agnieszka z Olgą popłynęły jako pierwsze. Zaś Kalina bardzo zaskoczyła mnie „na plus” poziomem kontrolowania kajaka. Skok umiejętności od ostatnich wakacji był odczuwalny i wyraźny. Rok temu jej kajak sam decydował o kursie, teraz już nie.
Olga tradycyjnie radziła sobie dość fajnie i rozwijała spore prędkości, choć dziś dostała wymagający kajak i trochę to odczuła.
Kalina również mogła czerpać radość z pływania.
Trzeba przyznać, że trasa dzisiejszego spływu należała do wyjątkowo malowniczych.
Leśny odcinek Kamiennej to idealny poligon do nauki z dziećmi. Woda prawie bez ruchu...
...bez niespodzianek, a wokół zieleń i drzewa. Pięknie.
Wpłynęliśmy również w Kuźniczkę.
Ten dopływ Kamiennej był równie spokojny, ale zdecydowanie mniejszy. Było wąsko, do tego na naszej drodze pojawiła się przeszkoda.
Dziewczyny pokonały ją stylowo i bez problemów...
...prześlizgując się pod ogromną kłodą.
Na samym końcu rozdzieliliśmy się. Olga i Agnieszka popłynęły na zalew, by okrążyć wyspę...
...zaś Kalina i ja wybraliśmy zwiedzanie bagiennego rozlewiska, nieco ponurego, ale pełnego uroku.
Wszyscy zakończyliśmy spływ dynamicznie wskakując na brzeg – polietylen na to pozwala... ba, nawet tak lubi.














Wszystkim się podobało, a mnie szczególnie. Cieszy mnie pływanie z rodziną, a jeszcze bardziej postępy córek w pływaniu. Podziękowania czy rytualne „było fajnie” są tu szczególnie na miejscu.
P.S. Nie podaję czasu i dystansu, by nie umniejszać rozmiarów dzisiejszego sukcesu.

Poziom wody:
Bzin (Kamienna) 117cm (przepływ 0,5m3/s)

Wody było dość, ale to zagwarantowała nam obecność zalewu. Stany wód na rzekach niestety są marne. Mogliśmy wpłynąć dość daleko w Kamienną. Temperatura 29-31 st.C, bardzo upalnie i słonecznie. Bezwietrznie, nie padało.
Więcej zdjęć tutaj:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz